Betfair bez tajemnic

wtorek, 18 sierpnia 2009

Trading Betfair (18 - 30 sierpnia)

W poście tym będę opisał wykonane transakcje na giełdzie przez najbliższe dwa tygodnie. Dzień po dniu. Będą to różnego rodzaju wprawki tradingowe, czynione najczęściej na ciekawych i mocnych finansowo rynkach. Ze względu na natłok tematów pomyślałem, że lepiej będzie, iż zbiorę zestaw wprawek w jednym temacie. Tak więc nie będą powstawały codziennie nowe, a będzie rozrastał się jeden. Czyli ten.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Pisałem niejednokrotnie, że jedną z najlepszych lig do tradingu na dokładny wynik jest liga grecka. Czas sprawdzić jak to wygląda w praktyce. Wybrałem spotkanie mające wyraźnego faworyta (PAOK) i postaram się coś na tym meczu zarobić. Staram się zakupić kurs 6.0 na wynik 1:0 faworyta

choć kurs nie jest już bardzo atrakcyjny. Ale jeszcze powinien spaść.
Mogłem sprzedać przed meczem po 5.9, ale zdecydowałem się na grę live, aby zobaczyć tempo spadania kursu. Nie było imponujące, toteż szybko pozbyłem się tego zakładu odsprzedając go po 5.8:

PO zamknięciu tej pozycji wystawiłem ofertę na kurs 6.4 dla wyniku 2:0 oraz 8.6 dla wyniku 3:0 w meczu Panathinaikos - Xanthi o godzinei 18. Kursu 1:0 postanowiłem nie kupować, ponieważ wydaje mi się zbyt niski jak na przewagę kursową faworyta i przez to zagrożony ewentualnym wzrostem.
W spotkaniu Aston Villa - Fulham zdecydowałem się na zakup under 2.5 po kursie 1.8
Jak widać na screenie, under cieszy się znacznie większym popytem, co musi mieć wpływ na kurs, ponadto był już na poziomie 1.7, a więc są to rejony mu nieobce. Dlatego ufam, że zachowa się przewidywalnie i spadnie:

Niestety, choć wszystkie znaki wskazywały na obniżkę, ta nie nastąpiła. Oto kursy w chwili, gdy następowało przejście w stan na żywo:

Stąd też decyzja o świadomym zagraniu 30 sekund live (w lidze angielskiej przy płynności takiej a nie innej nie trwa to dłużej) w celu uzyskania zielonego koloru, wszak on nadrzędnym celem jest tradingu:

W drugim greckim meczu po zakupie 2:0 skontrowałem przy pierwszym spadku, choć można było i po 5.9 to sprzedać przed meczem. Jednak czas mnie nagli, dlatego symbolicznie i zielono na zakończenie dnia:

Oraz zakończenie bloga, ponieważ ze względu na jego aktualną nieczytelność oraz zaplanowany wyjazd - wszystkie nowe wpisy będą miały miejsce w nowym już blogu.
Zatem dziękuję wszystkim czytającym za cierpliwe brnięcie przez kolejne karty tego bloga, przepraszam za chaos tutaj panujący i zapraszam wkrótce. Oczywiście informacja o adresie zostanie podana najszybciej jak tylko będzie to możliwe.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Chelsea - Burnley to mecz obok którego nie można przejść obojętnie. Chelsea to jedna z najbardziej przewidywalnych drużyn do gry na dokładny wynik i właśnie to mam zamiar dziś uskutecznić na dobry dnia początek. Ze względu na ogromne różnice sportowe pomiędzy obiema drużynami bezpiecznym rozwiązaniem będzie zakup kursów 2:0 i 3:0. Kontry ustawię przed spotkaniem (liczę na spadki) lub tuż po gwizdku (tu spadki są obligatoryjne)
Udało się kupic i ciut taniej sprzedać obydwa kursy. Głównie dzięki rynkowi bardzo płynnemu i dużym obrotom, ale o zaletach takowego pisałem już wszak niejednokrotnie.
Wynik tradingu na poniższym screenie:

Chelsea to gwarancja dobrego, przewidywalnego rynku. Na te rynki można wchodzić pewnie z dużą gotówką, mając gwarancję zarobku bez ryzyka (czyli przed rozpoczęciem spotkania)
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Piątek jest z reguły dniem rozgrzewki przed gorącym weekendem, dlatego dziś całkowicie treningowo postanowiłem pooglądać ciekawe rynki. Uwagę moją przykuł lekko zawyżony kurs na remis w meczu Piast Gliwice - Odra Wodzisław i natychmiast postanowiłem go nabyć. Poszło nawet sprawnie, co biorąc pod uwagę zainteresowanie polską ligą jest pozytywnym zaskoczeniem.
Remis kupiłem po kursie 3.40, wystawiłem ofertę na odsprzedanie po kursie 3.35, a zatem był to klasyczny trading na jeden tick. W tym samym meczu zaciekawił mnie rynek under 2.5, gdzie można kupić kurs 1.62 od ręki, a 1.63 po znalezieniu chętnego. Ponieważ średnia bukmacherska to 1.55 (patrz: tabela kursów)

to można na tej podstawie założyć, że przedmeczowy kurs na under nie powinien być wyższy niż 1.60.
Poniżej zakupione do tej pory kursy, następne pojawią się, gdy jakiś ciekawy rynek skusi mnie aby przyjrzeć mu się nieco bliżej:

Pół godziny przed meczem kursy spadły i rynek wchłonął moją kontrę:

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś wszystkie ciekawe spotkania odbywają się późnym wieczorem, toteż właściwie dopiero po 20-tej można myśleć o jakimkolwiek tradingu w dniu dzisiejszym.
Na pewno będą brani pod lupę Anglicy, Portugalczycy i Francuzi. Czyli ligi stabilne, przewidywalne i z płynnymi, wypełnionymi euro rynkami. Warto odpowiednio wcześnie wystawić swój zakład, aby zdążyć przed obniżkami. Tak więc powoli kupuję undery w spotkaniach Belenenses - Naval i Metz - Bastia. Kursy aktualne wydają się być odpowiednie i wróże im spadki. Bardzo sotrożnie zagram na under w meczu Cesena v Reggina, rynek może byc płytki i ospały, dlatego z duzą rezerwą podchodzę do tego spotkania traktując je wyłącznie jako małe rozpoznanie włoskiej serie B w tym sezonie. Ale to właśnie ten mecz jako pierwszy pozwolił na zrobienie małego all greena. Zagrany był kontrolnie na jeden tick i szybko zrobił, co do niego należy:

Nastepnym trafionym rynkiem okazała się Portugalia. Nagle poszły spadki i szybko zazieleniło się jak powinno:

W tym meczu kupiłem under po kursie 1.63, następnie wystawiłem lay 1.61. Jak widać rynek miał tendencje spadkowe, choć dosyć długo były one maskowane. Ale w końcu musiały się ujawnić....
Niestety u Francuzów żle odczytałem rynek i musiałem salwować się z niego ucieczką bez zysku.
Natomiast fantastycznie handlowało sie w przerwie mecz angielskiej ligi. Zgodnie z trendami kurs remisu najpierw został głęboko zbity w dól, a następnie lekko podniósł się. Niewielka stawka wystarczyła do zrobienia błyskawicznego all greena:

Więcej do gry dziś już nie ma, tak więc można zająć się innymi obowiązkami.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Niedzielny dzień gry na u/0 rozpoczyna spotkanie Penafiel v Santa Clara. Mecz ten wart był uwagi ze względu na kurs remisu (3.45) który programowo spadł do poziomu 3.3. Wszak portugalska druga liga to liga remisowa i underowa. Dlatego też kursy na under kształtują się niziutko, ale jeszcze powinny ciut się obniżyć. Na screenie próba zakupu poprzez wystawienie kursu 1.61:

Przeszkodą tutaj może być mało płynny rynek, ale być może wczesna pora i brak alternatywnych spotkań przyciągnie uwagę (i pieniądze) inwestorów i graczy.
Niestety, tak się nie stało i wobec tego wycofałem się z tego rynku:

Martwy rynek jest zawsze bardzo niebezpieczny, dlatego lepiej nie mieć na nim swoich pieniędzy, nawet małych, przeznaczonych na testowe wprawki tradingowe.
Podobna sytuacja ma miejsce w spotkaniu Levadiakos v Kavala. Ufam jednak, że tutaj rynek zachowa się zgodnie z założeniem i kurs na under spadnie miast stać w miesjcu. Tymczasem jednak rynek wygląda tak (próba zakupu kursu 1.61):

Na efekty nie trzeba było długo czekać, szybki spadek i można finalizować zakład bez ryzyka. Na przeszkodzie staje znów bardzo niemrawy rynek, po prostu nie ma kto kupić zakładu kontrującego. Tutaj objawia się niebezpieczeństwo martwego rynku: analiza okazała się właściwa, kursy spadły jak powinny, a zakład nie może zostać sfinalizowany. I tak przez 10 minut niepotrzebnego oczekiwania aż do osiągnięcia wreszcie celu - sprzedania kontry:

Na szczęście w kolejnym meczu tego problemu nie będzie. Z prostego powodu - angielskie rynki nie cierpią na brak płynności. W meczu Burnley - Everton znacznie większą popularnością cieszy się under, a zatem trzeba się na tym oprzeć i mieć nadzieję, że tak będzie do samego końca. Co wymusi spadki kursów. W chwili obecnej staram się zakupić kurs 1.8 jako wyjściowy kurs do późniejszej sprzedaży:

Kursy, pomimo bardzo dużego przepływu gotówki przez rynek, nie miały zamiaru ruszać się i zakład wycofałem, widząc, że nie będzie tutaj ciekawego handlu. Może w następnym meczu pójdzie lepiej...
A następnym spotkaniem będzie mecz Feyenoord - Roda JC, w którym polować będę na spadki overa. Bramkolubna liga powinna spowodować nacisk na masowe kupowanie kursów powyżej 2.5, jednocześnie wymuszając ich spadki. Po zakupie kurs 1.8 poczekałem na pierwszy najmniejszy spadek w celu odsprzedania z minimalnym zyskiem. Nie znam tej ligi, źle czuję się na terenie obcym, dlatego wolę wykorzystać pierwszą okazję, aby sfinalizować transakcję i mieć satysfakcję, iż trafnie przewidziałem spadek na tym rynku. Jednak i tutaj wole się wycofać, rynek patrzy na mnie złowrogo, spadków nie ma, wzrostów się boję. Dlatego odsprzedaję szybko swój zakład po cenie zakupu aby nie grac czegoś, do czego nie mam przekonania.
Znacznie pewniej czuję się na rynkach portugalskich. Dlatego "w ciemno", gdyż rynek jeszcze nie istnieje, próbuję kupić 1.69 na under 2.5:

w celu pohandlowania nim po zbudowaniu rynku. Ewentualnie kupię niższy, gdyby szybko nastąpiła korekta kursów.
Mój optymizm co do spadków nie był podzielony, ponieważ w pierwszej fazie kursy wzrosły. Finalnie jednak nastąpiło to, co nastąpić powinno i wynikiem tego jest all green przed meczem:

W rozgrywającej pierwszą kolejkę włoskiej Serie A warto pokusić się o trading na u/o 2.5 w meczu Livorno - Cagliari. O ile uda się zakupić atrakcyjny kurs, a za taki uważam 1.81:

I pomyliłem się. Kupując tuż przed meczem spokojnie trafiłbym w dobry kurs, zgadując 2 godziny przed meczem popełniłem błąd. Na szczęście niewielki to błąd i do szybkiej live korekty. Za to transakcja praktycznie bez zysku:
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Po dniu przerwy spowodowanym obowiązkami natury innej czas na kontynuację treningów tradingowych. Dziś wyłącznie under / over 2.5. Nie jest to przypadek - sporo osób radzi się, od czego zaczynać trading. Wszystkim radzę właśnie u/o jako rynek najłatwiejszy, a przez to najmniej ryzykowny.
Dlatego postaram się na tych rynkach koncentrować, dziś wszystkie mecze dostępne w opcji live i nadające się do gry spróbuję wziąć pod lupę i coś z nich wycisnąć.
Na początek Auxerre - Lyon , mecz z którym nie powinno być większych kłopotów. W obecnej chwili rynek wygląda tak:

Prosze zwrócić uwagę na lukę miedzy 2.62 i 2.68. Kolejne kursy będą celować w właśnie tam, co spowoduje obniżenie kursu 1.6. Musi się tak stać, gdyż rynek jest już ułożony (o czym świadczy wartość 100.7% nad kursami). Każda zmiana na rynku over spowoduje zachwianie tego ułożonego rynku i wywoła niezbędną korektę - a tą będzie obniżenie kursu na under.
Czy warto zatem kupić kurs 1.6, który jest wszak niskim kursem? Wszystko wskazuje na to, że warto zagrać tutaj szybko i na minimalny zysk. Sprzedaż po 1.58 prawdopodobnie będzie możliwa przed meczem i pozwoli na szybkie zamknięcie rynku. Można również zagrać na jeden tick i mieć satysfakcję, że udało się trafnie przewidzieć ruch kursów.
Tak jak na screenie, bezpieczne i szybkie zamknięcie pozycji z symbolicznym zyskiem:

W spotkaniu Molde - Aalesunds rynek 2.5 został niejako zastąpiony przez rynek 3.5. Dlatego, iż w tak overowych ligach jakby z urzędu dolicza się jedną bramkę. Rynek ten jest mi całkiem obcy, zatem zadowoliłem się znów błyskawicznym tradingiem. 80% przyjętych srodków przypadało na over 3.5, toteż na tym właśnie rynku dokonałem swojego zakupu (1.78), jednocześnie ustawiając kontrę o jeden tick niżej (1.77)

W kolejnym, wartym uwagi spotkaniu, aktualnie dostępne są takie kursy:

Pamiętając, iż to liga bardzo underowa, kursy wydają się atrakcyjne i warte zakupu. Mam oczywiście na myśli kursy underowe, które niebawem powinny zejść do poziomu 1.6 - 1.61
Kursy bez żadnej łaski ładnie zeszły do przewidywanego poziomu:

Kto kupił 1.65 ten ładnie na tym zarobił. Mnie się nie udało, przed spadkiem przyjęto mi całe...3 euro.
Ważne, że rynek zachował się zgodnie z normami, co dobrze wróży podobnym zakładom w przyszłości
Kolejnym zakładem, jaki dziś postawię, będzie under 2.5 w meczu Siena - AC Milan. Kupno po kursie 1.83 pozwala myśleć o sprzedaniu zakładu z zyskiem. Do undera przyklejają się, jak muchy do miodu, kolejne porcje rzucanych na rynek euro i to powinno wymusić spadek kursów.
Na razie sytuacja wygląda tak, ale myślę, iż za chwilę się to zmieni:

i zmieniło jak trzeba:

W meczu Rennes - Marsylia zaledwie 20k euro przyjęte nie nastraja do tradingu. Zatem jedynie w celu sprawdzenia zachowania kursu wystawiam 1.70 licząc się z ewentualną grą live:

Gra live to ok. 15 sekund w czasie których kurs kontrujący został natychmiast wchłonięty i efekt tego przedstawia poniższy screen:

Konkludując - trading na rynku u/o jest zdecydowanie najłatwiejszy. Nie wymaga większej wiedzy ani doświadczenia, pozwala na spokojne zdobywanie kolejnych all greenów bez ryzyka. Oczywiście są pułapki - rynki martwe i egzotyczne, ale teraz, gdy sezon w pełni, łatwo selekcjonować mecze wybierając te z lig sprawdzonych i z płynnymi rynkami.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś bardzo wdzięcznym rynkiem do gry jest dokładny wynik 1:0 dla Romy w meczu MFK Kosice - Roma Kurs podchodzi pod 10, rynek ma sporo luk, po prostu bajecznie prosto skupuje się te wysokie kursy. Mam nadzieję, że czar nie pryśnie przed meczem i kursy spadną do swojego poziomu wskazanego przez kursy meczu i statystyki zespołów. Normalnego, czyli w okolicach 9.0. Bo jeśli nie spadną, to z bajkowego tradingu zrobi mi się tradingowe bagno. Atrakcyjny wydaje się również kurs na 2:0 dla Romy, dlatego i jego skubnę troszkę po 7.80.
No i wychodzi na to, że jednak zbyt wcześnie się wychyliłem. Kursy wariują, szaleją, nie rozumiem zupełnie skąd się biorą takie kosmiczne wartości. Mam nadzieję, że ktoś tym manipuluję, gdyż one nijak nie mają się do rzeczywistości. I nakupiwszy kosmicznych kursów zbije to wszystko przed meczem. Inaczej czeka mnie bardzo nerwowy kwadrans. Kursów nie puszczę ze stratą, byłaby ona w tej chwili zbyt duża.
A oto aktualny obraz kursów:

Mecz ten po raz kolejny potwierdził stara prawdę, aby trzymać się z daleka od tego, czego się nie zna dobrze (realia pucharów) i absolutnie jak najdalej od tego, co śmierdzi z daleka ustawką. Mój błąd polegał na tym, że potraktowałem Romę jak Romę ligową i podpaliłem się na kursy. Kosztowna nauczka, jaką sobie sam zafundowałem zaowocuje, mam nadzieję, w przyszłości. Dziś już zdecydowanie wyłączę Betfair, nie mam potrzeby odegrania się, ponadto strata nie jest jakaś kosmiczna. Ale lepiej dmuchać na zimne i nie kontynuować nic w dniu, który się bardzo niefortunnie zaczęło.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj na początek dnia terra incognita, czyli duńska liga piłkarska. Szczerze się przyznam, że nie mam zielonego pojęcia o zachowaniach kursów i ich tendencjach na rynkach duńskich. Ale bez prób i błędów nie nauczę się tej ligi. Dlatego delikatnie spróbuję sobie ją oswajać. Jak i kilka innych zresztą....
Wejdę do gry na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania i postaram się "zabrać" z jakimś trendem, aby na tym ruchu kilka groszy zarobić.
Zdecydowałem się na zakup kursy ober 2.5, gdyż ten wydaje mi się lepszy do tradingu. Chociaż ilość przyjętych środków jest bardzo wyrównana, więc tutaj podpowiedzi nie mogłem znaleźć żadnej. Generalnie jednak zdecydowałem się na over, ponieważ on daje mi możliwość (gdyby kursy wzrosły) połączenia tego zakupu z zakupieniem pakietu kursu 0:0 i pobawienia się w kontry live.

Na szczęście trafnie przewidziałem i efektem tego:

Mimo to nie uważam, aby w duńskiej piłce było "coś" interesującego szczególnie w kontekście tradingu. Dlatego z wielką przyjemnością przenoszę się na rynek świetnie mi znany, czyli dokładny wynik w meczu Liverpool - Stoke i dokonuję zakupów uwidocznionych na screenie:

Kontry wystawiam po kursach 7.4 i 6.0
Mecz przeznaczony jest do gry live, chyba, że uda przebić się przez mur wystawionych zakładów.
Wydaje się, że koncentracja środków na over 2.5 nie może wróżyć niczego innego niż spadek. Dlatego bez wahania decyduję się na zakup kursu 1.80 i 1.81 (jeśli nie spadnie nim ktoś przyjmie moją ofertę)

Kurs utrzymuje się, dlatego mogę spokojnie ustawić dokładne wyniki w meczu Burnley - Man Utd 0:1 po 7.4 i 0:2 po 6.8 powinny dać drobny profit. O ile oczywiście ktoś kupi, do meczu coraz bliżej, za chwilę powinny rozpocząć się spadki kursów.
Udało się sprzedać kurs na 0:1, a zatem tutaj będzie centrum tradingu.

Kontruje po kursie 7.0 przed gwizdkiem lub przez 30 sekund po gwizdku. Jednak po gwizdku. Ale dokupiłem sobie jeszcze kursu na 0:2, zatem trading troszkę potrwa.
Tymczasem moja prorocza wizja dotycząca spadków overa w drugim meczu angielskim okazała się nie do końca prorocza. Kurs wisi i wisi, nawet był już wysoko w górze. Dlatego nie widząc realizacji wizji zdecydowałem się zamknąć pozycję zadowalając się jednotickowym zyskiem symbolicznym i ciesząc, że uszedłem z rynku cało i zdrowo:

Mecz za chwilę się zaczyna, czas zająć się zatem dokładnymi wynikami temu meczu, które kupiłem wcześniej. Niewłaściwe ruchy kursów (zaskoczenie) sprawiły, że uciekłem z rynku ze stratą. Lepsze to niż nerwówka live, a taka byłaby zapewniona po błyskawicznym golu. Oczywiście strata będzie tylko wówczas, gdy mecz skończy się wynikiem 1:0

W drugim meczu już bez komplikacji, czyli ruchy kursów planowe. A co za tym idzie, i zielono na wszystkich polach:

To właściwie tyle na dziś, zostaje tylko żal, że wszystkie ciekawe mecze odbywały się o jednej porze i niewiele można było ugrać.
------------------------------------------------------------------------------------------
Godzinę temu wykonałem mały manewr na rynku u/o 2.5 wykorzystując informacje z rozkładu przyjętych środków:

Aktualny kurs lay to 1.87, ale jestem prawie pewien, że kurs jeszcze pójdzie w dół. Tak więc postaram się odrobinę jeszcze dokupić, aby wykorzystać tendencje spadkowe. Jednocześnie staram się złowić dobre kursy na 1:0 i 2:0 Chelsea. Dobre, to znaczy odpowiednio 7.2 i 7.6. Te kursy powinny być gwarancją dobrego tradingu na dokładnych wynikach.
Jak widać na screenie warto było dokupić troszkę undera, gdyż spadek przyszedł i wchłonął kontrę jak gąbka:

Dwie godziny przed spotkaniami drugiej ligi francuskiej warto skusić się na zakup remisów w spotkaniach Bastia - Nimes i Clermont - Laval
Kursy 3.3 - 3.35 dają ogromne szanse na sprzedaż ich z zyskiem przed meczem. Musiałoby stać się jakieś nieszczęście, aby nie spadły, a wzrosły. Osobiście nie przewiduję, toteż wystawiłem ofertę zakupu.
I nic niespodziewanego nie wydarzyło, można powiedzieć, że kursy zachowały się jak na francuski przystało rynek:


Wydaje się prawdopodobnym, że zaczną spadać kursy na under 2.5 w kolejnym spotkaniu ligi angielskiej. Dlatego dokonam zakupu kontrolowanego na tym rynku i jeśli się uda nabędę kurs 1.85:

2/3 przyjętych środków zostało skierowane na under. To sugeruje, że kolejny napływ środków w tych proporcjach uruchomi spadki. I pozwoli zarobić na tym rynku jeszcze przed rozpoczęciem spotkania
Niestety, nie udało mi zakupić przed spadkiem i ten mecz przejdzie koło nosa. Pozostaje mi jeszcze Chelsea i dojrzewające rynki dokładnego. Z wyboru świadomego będę kończył je live, ponieważ rynek nie jest odpowiednio płynny i przy zwałach zakładów grubych trudno przebić się z własnym argumentem kursowym. Co innego po rozpoczęciu meczu, wówczas zostanie wszystko zbudowane od nowa i w ciągu 30 sekund poukładane. Wejście do takiej układanki gwarantuje natychmiastową sprzedaż kursu...

Tym razem wszystko rozstrzygnęło się sekundy przed gwizdkiem. Siła "peletonu" na rynkach angielskich jest jednak straszna. Kilkanaście tysięcy obrotu w minutę na dokładnych rynkach, tego nie sposób nigdzie indziej zauważyć.
-------------------------------------------------